Kim jestem? Napisane Sfotografowane Zaśpiewane Przedeptane Ślady zostawiane
« Powrót

Pastorałki

Wigilia

muz. własna

Łzą wzruszenia nasączony kruchy opłatek
w ogniu świec ogrzała się modlitwa matek
zapach maku wybiegł daleko do sieni
bibułkowy łańcuch choinkę odmienił.

Zanurzyło się serduszko w złotym miodzie
Dwa aniołki roześmiane w niebiańskim ogrodzie
wdzięcząc się do pierwszej gwiazdy
wysypały worek śniegu przed chałupą gazdy.

Z sianka spod obrusa weź miłości źdźbło
w białych zaspach niech przepadnie szarobure zło.
Choć na chwilę, jak w kolędzie, cud się stanie
pomilczymy, wybaczymy sobie – Panie!

 b5

Pastorałka dla wędrowców

muz. własna 

Wychodzimy cicho z mroku, chwilą poruszeni
wędrujemy dziś z opłatkiem, z cukierkiem w kieszeni.
Czasem łza się kręci, chowa za rzęs firanką
albo spadnie perłą – w wigilijne sianko

Wigilia wędrowców odgrzeje wspomnienia
Wigilia wędrowców świat za oknem zmienia.

My rodzina włóczykijów siadamy pospołu
do tak pachnącego lasem, bielutkiego stołu
Każdy coś tam przyniósł, postawił nieśmiało
a z każdej potrawy serduszko wyjrzało
Wigilia wędrowców...

Nie złączeni krwi więzami, ni siłą miłości
rozdajemy innym siebie w okruchach radości
ciepłą pastorałkę zmarzniętej Dziecinie
zaśpiewajmy razem jak w dobrej rodzinie
Wigilia wędrowców...
   
 

Święteczna zaduma

muz. własna

Świat posrebrzył za oknem mróz,
w granat nieba wpadł Wielki Wóz.
Pod choinką nadzieja śpi
czeka w ciszy na otwarcie drzwi

Dzwonią dzwonki zimowych sań.
W kuchni czeka dwanaście dań.
Oddech mrozu na szybie lśni.
W blasku świecy – radość i… my.

Ref.
A w kąciku skrył się żal
i otula nas jak szal
gęsto tkany wspomnieniami
o tych co ich nie ma z nami
Odnajdziemy wreszcie słowa
zagubione na bezdrożach
– gdy zatoczą krąg
– wrócą na czas świąt
jak wędrowne ptaki.
Bo na niebie znaki…


Siądźmy, siądźmy, nakryty stół.
W zapach grzybów, ciasta i ziół
zanurzymy zmęczone dni
Otworzymy nadziei drzwi.


Śmiechy dzieci, prezentów moc.
Płatki śniegu w grudniowa noc.
Na talerzu pierogi dwa.
Pastorałka spłynie jak łza.


Ref. A w kąciku skrył się żal...

 b5 

Wigilijna spowiedź

muz. własna

Na niebie w Betlejem
blask gwiazdy jaśnieje
Tli się miłość w nas
Pod strzechą stajenki
cud skrył się maleńki.
Płomyk świecy zgasł.

Śpij dziecię, noc ciemna
noc święta, tajemna
W czekaniu nadzieję
zesłał nam Bóg.
A jutro gdy wstaniesz
w słoneczny poranek
anioły przybędą
z niebieskich dróg


Gdy gwiazdka na niebie
zaglądam w głąb siebie
Rodzi się pytań sto
Czy skrucha coś znaczy
To może wybaczysz?
bo jak nie Ty to kto?
Śpij dziecię, noc ciemna...

Za oknem bielutko
Na sercu mięciutko.
Uśmiech goni łzę
Dziś Bóg jest tak blisko
Pokłonię się nisko
Ciszy w sumieniu chcę.
Śpij dziecię, noc ciemna...

   
 

Zapalmy świece

muz. własna

Na choince powiesimy trudy dnia
między słomkowymi aniołkami
w ślicznej bombce z kruchutkiego szkła
zobaczymy tylko worek z prezentami

 W ciemnym kącie poczekają szare smutki
rozsypiemy ponad ziemią garście słów
Zapalimy świece bo dzień krótki
Do białego stołu zasiądziemy znów

Uniesiemy w dłoniach okruch opłatka
powstrzymując łzę co ciśnie się na świat
z dobrych słów powstanie mocna kładka
którą przejdziesz tam gdzie chciałeś dojść od lat

W ciemnym kącie poczekają szare smutki...

 b5 

Świąteczny blues

 muz. M.Drożdżowski

Gdy gwiazda błyśnie w mroźną noc
w ludzi wstępuje dziwna moc
kolęda puka w każde drzwi
bo Dzieciątku trzeba śpiewać
niech dobrze śpi

Śnieg zakrył zmartwień szary dół
siankiem przybrany biały stół
w radiu rockowo ktoś się drze
Boga chwalić inaczej chce.

Dlatego przyjmij Panie
bluesa jako przesłanie
bo to nie żart chwilowy
co wyszedł z siwej głowy

Niech więc i kolęd dźwięki
i bluesy i piosenki
utworzą hymn podzięki
za to żeś przyszedł na świat.

W niejednym domu słychać chór
co Bogu śpiewa w moll i w dur
obojętności rozbij mur
weź opłatek w swoje dłonie
złu powiedz – nie!

Śnieg zakrył zmartwień szary dół
siankiem przybrany biały stół
w radiu rockowo ktoś się drze
Boga chwalić inaczej chce.

Dlatego przyjmij Panie...