List do Ważnego Pana Tak mi się jakoś o panu pomyślało dzisiaj niespodziewanie, choć bez zaskoczenia. Tak mi się wydawało, że powinien pan przyjść. No, przynajmniej zadzwonić, bo plecy coraz bardziej garbate a okulary coraz większe. Tak mi się chciało z panem pogadać o tym, co ważniejsze jest od ważnego, co ciąży w zamkniętej komórce mózgu – może tej szarej. Tak mi się jakoś zachciało napisać do pana, choć leżę w łóżku i nocna lampka zasypia. Śpieszę się w tym pisaniu na skrawku kartki, bo jutro o panu zapomnę. Niech pan się nie martwi. Nie zapomnę.
|