Zeszyt
Znalazłem stary zeszyt do fizyki nie miał zagniecionych rogów ani poplamionej okładki w środku wyblakłe cyfry i niestaranne rysunki a na ostatniej stronie dialogi z Tomkiem Przetrwał tyle lat nie wiedzieć czemu Ten co stawiał mi tróje i piątki czy mam wyrzucić wspomnienia Kiedy i ja odejdę
|
Wielka Noc
A jednak wstałeś z grobu Panie Bez wiary w cud
Z ciemności w jasność |
Nadzieja
Nadzieją nie nakarmisz świata Budzi cię co rano Podnosisz się z kolan Okruchy zbierane same ją zaniosą
|
*** żyłem za szybko
żyłem za szybko i zbyt łapczywie miałem gdzieś obok ten akumulator |
Oni i one
Obudził mnie gwar głosów. Jeszcze płacz gdzieś pod oknem, Przyjdą jutro, pojutrze |
Na marginesie
Margines – to ulubione miejsce, Przecież razem kupowaliśmy zeszyty.
|
Duchowy Egipt
Jestem w duchowym Egipcie od dawna
choć wiem o tym od dzisiaj
Czuję jak uciska mnie opaska
zakładana przez pryncypała wyniesionego przez system
On nie wie że bardziej boli nieświadome poniżanie
niż świadome bicie
Dlatego czekam na uderzenie
Dobre myśli uciekły z głowy
i nie chcą wrócić choć pootwierałem drzwi
i zapaliłem wszystkie światła
Za to te pozawijane wokół szyi
budzą mnie w nocy
Są jak suchołuskie węże boa
– bezszelestnie odbierają oddech
bawiąc się lękiem ofiaryGdzieś zgubił się sens
Ten sam co niedawno czekał na progu
żeby rozwijać przede mną czerwony chodnik
Teraz widzę tylko dziury na drodze
Zostały po długiej zimie
w czasie której odmroziłem sobie radośćNie płynąłem nigdy po Nilu
i nie schylałem głowy w Dolinie Królów
a czuję się jakbym był tym
co ciosał kamienie na kolejne piramidy
Dam się wyprowadzić na pustynię
byle dojść choć na górę NeboPodaj mi rękę…
Wiersz
Wiersz
Rodzi się w głowie
i tam dojrzewa
czekając…Czasem zaplącze się w codzienne problemy
czasem zmaga się z emocjami
czasem ukryje się w kącie i popłakuje
Nabiera kształtu
szlifowany falami przelewających się zdarzeń
Broni się przed zapomnieniem jeśli jest silny
albo umiera gdy rozkwitnie za wcześnie
nie mając korzeni
I nagle przychodzi t e n c z a s
gdy nie może już czekać
Przegania sen
jedzenie i pracę
Jest tylko on
i jaChwyta za rękę i woła
pisz!
nie zaraz! teraz!
Trzeba zdążyć
zanim rozpadnie się w czasoprzestrzeni
zostawiając tylko zanikający ślad
– pojedyncze wyrazy
niczym porwane nici
z których trudno utkać gobelinJuż jest
a jakoś nie taki jak chciałem
nieurodziwy
z chwastami
Rozłożył się na papierze bezradnie
Pogłaskam
wypielę
dam mu odpocząć
zawieszę w złoconej ramie
Może zostanie
na dłużej…
Jutro?
Jutro?
Czy wiesz
jak daleko
może być Środa od Czwartku
Nawet nie wie gdzie jest szafa
z worem pokutnym
i szarfą po zardzewiałych orderach.
W lustrze upstrzonym ludzką podłością
nie widać ani kolczyków
ani śladów szminki
Nadzieja…
Przejechała windą tuż obok
Na którym jest piętrze?
Pobiegnę
Poszukam
Znalazłem Środę
A co to jest j u t r o ?
Lista nieobecności
Lista nieobecności
Wywołano nazwisko... i cisza
Nasłuchujemy twych kroków a może?
– Nieobecny
Zacierają się ślady zasypane popiołem
Oczy wypłakały już wszystkie łzy
i coraz częściej się śmieją
Ręce przestają drżeć
przy przekładaniu kart albumu
Mgła kolejnych dni zamazuje obrazy
naznaczone kiedyś rylcem bólu
– Nieobecny
Czasem odnajdziemy okruch
z rozbitego lustra wspomnień
w rzuconym westchnieniu
– Nieobecny
Czasem zapatrzymy się
w płomień gasnącej świecy
Przypadkiem trafiamy na nuty
nagle otwierające żyły
którymi kapie miękkie wzruszenie
– Nieobecny
Zatruwamy bolący nerw
haustem telewizyjnego placebo
Delikatnie odwieszamy całun żalu
A potem jeszcze raz
składamy podpis przy twoim nazwisku
na liście nieobecności
Ty – Obecny
Nici
NiciNici którymi jesteśmy splątani są takie delikatne. |
Wypełnię ci dom dźwiękiem...
* * * Wypełnię ci dom dźwiękiem Otulisz się szalem poezji Opuszkiem poszukasz śladu |
List do Ważnego Pana
List do Ważnego Pana Tak mi się jakoś o panu pomyślało dzisiaj Tak mi się chciało z panem pogadać Tak mi się jakoś zachciało napisać do pana, Niech pan się nie martwi. Nie zapomnę. |
Kęs poezji
Kęs poezji odłamałem wziąłeś jak swoje |
A gdybym...
* * *A gdybym tak chciał iść Pójść tam i tam, i znowu tam |
Na Budkach
Na Budkach Na Budkach kasztany Na Budkach pomnik, Na Budkach skarby. Na Budkach pociąg. Na Budkach budki. Na Budki – Czas |
Przystanek na Saharze
Przystanek na Saharze Przywiodłeś mnie Panie Zadumałem się nad życiem, Szukam odpowiedzi, ja – ziarnko, |
Pisanie wiersza
Pisanie wiersza Bo napisać wiersz Trzeba tylko mieć siłę Bo napisać wiersz Trzeba tylko uwierzyć Bo napisać wiersz Trzeba tylko zaufać |
No to co...
* * * No to co, No to co, No to co, Wpadnę do Ciebie jutro, |
Odkrywanie człowieka
Odkrywanie człowieka Fantastycznie jest odkrywać drugiego człowieka Szukać szczeliny w jego źrenicy Czytać Zdejmować bandaże z ukrytych ran Odpinać kawałki zbroi Lubię odkrywać drugiego człowieka |
Na Sądzie
Na Sądzie Pobiegli by wbijać gwoździe Słyszałem krzyki. Zamilkli. Taki Pytasz mnie Boże, gdzie wtedy byłem? Skąd wiem jak było? |
Lekcja pokory
Lekcja pokory Już odfrunąłeś w siodle Pegaza Gdy tak szybujesz beztrosko spokojny Spadniesz wśród wrogów co grają przyjaciół |
Marzenie
Marzenie chciałbym mieć wyłącznik za uchem gdyby w głowie |
Boli mnie muzyka
Boli mnie muzyka Boli mnie muzyka, I ta, co pachnie Boli mnie muzyka Boli mnie muzyka, |
Wyszukany z kosmyków
* * * Wyszukany z kosmyków włosów Nieoczekiwanie podarowany Odwracasz uwagę Schowany pod maską słów-firanek Uśmiech oczu |
Szukam azylu
* * * Szukam azylu, chwili ulotnej, nuty zapomnianej. Uciekam z tym, z czym przyszedłem. Jeśli wychodząc znajdziesz na progu kromkę chleba… |
Żyję w niespełnieniu
* * * Żyję w niespełnieniu Budzę się z lękiem Ćwiczę z przetrąconym karkiem Wciąż jeszcze potrafię |
Judasz
* * * Judasz nie przychodzi nocą |
Paczuszki
Paczuszki Jeśli chcesz Dasz mi drożdżówkę z jabłkiem i łzą |
*** Bo jest w człowieku...
* * * Bo jest w człowieku taka dwoistość | |
Pucybut
Pucybut Mam swój kawałek miejsca na ziemi Na butach pył kolorowy. A ja mam swoje miejsce na ziemi, To takie proste zetrzeć kurz z butów, Codziennie rano popycham wózek | |
Taki anioł
Taki anioł pamięci Janki Nożownik Taki anioł mi się przyśnił We śnie wszystko jest możliwe: Zaczął anioł: – Ja – Janeczka, Przyszłam tutaj, dobry Boże, Wiem kim jesteś – mówi Bóg. Kartki ciężkie, latka lecą Potem spojrzał na nią ciepło w srebrnej głowie złote myśli niósł po niebie… Czy nie było go u ciebie? |
chciałbym mieć wyłącznik za uchem gdyby w głowie aforyzmy Słowa są mi potrzebne do zapisywania wrażeń, których nie mogę sfotografować. | wiersze
| | reportaże
takie tam... Gdyby rozum zawsze wygrywał
|